Wydaje się, że gdy zestawimy dwa te same ogłoszenia o pracę, jedno z nich będzie oznaczone jako oferta agencji, a druga jako oferta bezpośredniego pracodawcy, to prawie jest pewne, że ten drugi otrzyma więcej aplikacji od kandydatów.
Dlaczego się tak dzieje?
Przede wszystkim reputacja. Niestety, ogólnie agencje pracy i pośrednictwa pracy mają ją mocno nadwyrężoną. Pokutują tutaj obiegowe opinie, że agencje pracy wynagradzają słabiej od firm zatrudniających bezpośrednio, w których wykonuje się pracę.
Przyczyną tego typu opinii jest fakt, że na początku transformacji, w momencie tworzenia się rynku w Polsce, sporo firm rzeczywiście wykorzystywało sytuację olbrzymiego popytu na pracę. Ofert było mało, a bezrobotnych bardzo dużo. Była to wielka pokusa dla nierzetelnych agencji i firm.
Jak jest dziś?
Obecnie sytuacja wygląda diametralnie inaczej. W niektórych zawodach i branżach zdecydowana większość pracowników jest zatrudniana przez agencje pracy, a sytuacja gdzie osoby zatrudnione są bezpośrednio w firmach, gdzie świadczy się pracę należy do rzadkości.
Przecież agencja pracy musi zarobić
Kolejnym ważnym, utartym i nie do końca nieprawdziwym argumentem jest to, że wynagrodzenie agencji pomniejsza wynagrodzenie zatrudnionego w niej pracownika. Kandydaci do pracy często nie zdają sobie sprawy z kosztów jakie są po stronie pracodawcy, odnośnie zarządzania zatrudnieniem (biurokracja) i utrzymaniem stanowiska pracy. Dlatego firmy często zdają się w tej kwestii na profesjonalistów – agencje pracy, które efektywniej – także kosztowo – zarządzają zasobami ludzkimi.
Warunki kontraktu warunkami porażki?
Nie byłoby to rzetelne, gdyby nie wspominano w tym miejscu, o pozyskiwaniu kontraktów przez agencje pracy, które proponują zbyt niskie ceny. To powoduje, że agencje nie mogą znaleźć odpowiednich pracowników na dane stanowiska, bo zakontraktowane ceny nie pozwalają zatrudnić odpowiednich fachowców. Innymi słowy, gdyby agencja zatrudniła fachowców na warunkach przez nich (kandydatów) akceptowalnych, to nie starczyłoby jej na wynagrodzenie dla siebie, czyli kontrakt byłby nieopłacalny. Dlatego, aby zrealizować kontrakt pośrednictwa pracy, często zatrudniają osoby niespełniające do końca oczekiwań pracodawcy, ale tylko takie osoby akceptują zaproponowane warunki. Niestety zazwyczaj kończy się to klęską dla każdej ze stron. Agencja traci klienta lub w najlepszym wypadku kontrakt, jej klient traci w najlepszym wypadku tylko czas, a pracownik rozgoryczony sytuacją rozpowszechnia negatywny obraz agencji pracy.
Przypomina to trochę sytuację z budową autostrad w naszym kraju, gdzie oferenci w przetargach zaniżali ceny, a po wygranej w przetargu nie mogli znaleźć podwykonawców za określoną cenę.
Sytuacja opisana powyżej nie zdarza się często, ale warto zwrócić uwagę na te kwestie w momencie negocjacji z potencjalnym klientem, który oczywiście chce zapłacić jak najmniej, a przy tym otrzymać bardzo dobrych, efektywnych i zadowolonych z pracy specjalistów. Po prostu, to zazwyczaj nie idzie w parze i umiejętność zachowania balansu pomiędzy ceną a jakością jest kluczowa dla każdej ze stron.
Malkontentów nic nie przekona
Nie ma możliwości, aby nie wzbudzić negatywnych reakcji lub postaw, nawet jeśli wypełnia się w stu procentach zobowiązania w stosunku do pracowników. Zawsze trafi się ktoś, komu coś się nie spodoba. Takie osoby często przelewają swoje niezadowolenie na strony forów internetowych, opisując tak zwane „złe praktyki agencji pracy”. Jak sobie z tym radzić napisaliśmy w poprzednim artykule: Jak radzić sobie z negatywnymi opiniami.
Z motyką na słońce
..lepiej się nie porywać. Cena pozyskania kontraktu czasem jest zbyt wysoka. Gdy agencja zaniża ceny, aby pozyskać kontrakt, może być tak, że niestety nie uda się jej na nim zarobić. Konsekwencje dla firmy mogą być ogromne. W najlepszym przypadku ucierpi jej budżet. A utrata reputacji może w przyszłości zwiększyć jeszcze bardziej koszty pozyskania kandydatów na i tak trudnym rynku.
Partner w rekrutacji
Słowem podsumowania warto podczas rozmowy z potencjalnym klientem agencji zwrócić uwagę na to, że wysoka jakość usług i bezpieczeństwo podczas realizacji kontraktu wymusza poniesienie odpowiednich kosztów po stronie zleceniobiorcy, czyli agencji. Często klienci nie są świadomi ryzyka związanego z przedsięwzięciem i kosztów z tym związanych. Niepowodzenie agencji, to też straty dla klienta, stąd warto uświadamiać naszych partnerów, że ryzyko jakie kryje się za niską ceną jest zbyt wysokie, aby projekt zakończył się sukcesem.
Warto również zaopatrzyć się w narzędzia branding’owe i popracować nad swoją reputacją. Można to zrobić na własną ręką, jeśli się na tym znamy lub z pomocą odpowiedniego specjalisty, czy skorzystać z usług profesjonalnej firmy.
„Jakość pamięta się o wiele dłużej niż cenę.” – Gucci
